Agresywni pasażerowie w Katowicach

...wszystko o lotnictwie cywilnym
Bart
EPGD Spotters
Posty: 278
Rejestracja: poniedziałek, 22 sty 2007, 19:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Agresywni pasażerowie w Katowicach

Postautor: Bart » poniedziałek, 26 maja 2008, 13:58

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9987969&ticaid=15f4d&_ticrsn=5

Ktoś wie jakie to linie i z jakiego miasta połączenie?

Tu ciekawa opinia o innym locie: http://wiadomosci.wp.pl/OID,26803584,kat,1342,wid,9987969,opinie.html?redir_url=http%3A%2F%2Fwiadomosci.wp.pl%2Fwiadomosc.html%3Fkat%3D1342%26wid%3D9987969

Jak pasażerowie mogli upijać się na pokładzie - ktoś im pozwolił wnieść alkohol, czy tyle rozdają np. w czasie lotów czarterowych z Egiptu? (wątpię) Czy nie ma jakichś przepisów na ten temat - pijany pasażer może przecież dużo głupot zrobić, które mogą spowodować zagrożenie dla innych...

Awatar użytkownika
nze
Posty: 49
Rejestracja: poniedziałek, 11 gru 2006, 13:47
Lokalizacja: Wejherowo
Kontaktowanie:

Postautor: nze » poniedziałek, 26 maja 2008, 15:41

Prosty przykład w GDN.
Ciekawe czy i dziś mnie to spotka.

Dochodzi wieczór. Polaczki lecą do Irlandii. Rejs W6319 do Cork. Spore zakupy na bezcłowym. Pamiątki narodowe - Wyborowa, Żołądkowa. Długa odprawa. Po starcie pierwsi mają chęć na papieroska. Wizyta w toalecie .. pierwsze dokumenty wypisane, paszporty zabrane. Trzygodzinny lot. Nuda .. czas rozpracować pierwszą flaszkę. Sonar na załogę włączony. Pierwszy na rozgrzewkę, potem już bez krępacji. Przylot do Cork. Przychodzi graniczna .. co grzeczniejsi sami wychodzą - reszcie potrzebna "pomocna ręka".
WELCOME IRELAND (zza kratek).

To się zdarza, ale mało kiedy o tym ktoś napisze ..

Czasem mi wstyd za Polaków, na szczęście nie wszyscy tacy są.

Pozdrawiam
bye bye HA-LPH .. :(

Awatar użytkownika
kruchy
Posty: 142
Rejestracja: środa, 05 kwie 2006, 05:50
Lokalizacja: EPGD
Kontaktowanie:

Postautor: kruchy » wtorek, 27 maja 2008, 05:58

nze pisze:Prosty przykład w GDN.
Ciekawe czy i dziś mnie to spotka.
(...)


Lecąc kiedyś porannym Wizzem do Luton w pierwszym rzędzie rozsiadło się dwóch facetów, wyciągnęli z toreb "Tyskie" (jeszcze można było wnosić płyny), i tak jedno, drugie, trzecie... I to o godzinie 6 rano... Niestety miałem tą nieprzyjemność, że siedziałem bezpośrednio za nimi. Z każdym piwkiem na odwagę, panowie robili się głośniejsi, a ich język stawał się bardziej "łaciński". Personel pokładowy nie zwracał im w żaden sposób uwagi, ale myślę, że głównie ze względu na to, żeby nie zaostrzyć sytuacji.

nze pisze:Czasem mi wstyd za Polaków, na szczęście nie wszyscy tacy są.


Nze, myślę, że nie jest to tylko przypadłość Polaków. Popatrz choćby na Rosjan ;-)

Pozdrawiam


Wróć do „Wydarzenia w lotnictwie cywilnym”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 110 gości