No i dobra

. A ja mam perełkę hehe: jakiś czas temu nabyłem po bardzo okazyjnej cenie (wartego dziś ok 300 zł) nowego EOSa 300D w kolorze - a jakże -
srebrnym. Młode pokolenie spotterów pewnie nawet nie kojarzy, że ta pierwsza dostępna w Polsce amatorska lustrzanka cyfrowa kosztowała kiedyś więcej, niż obecnie 7D. Mój egzemplarz, z racji późnego zakupu (przeleżał sporo w magazynie hurtowni, zanim ktoś go wreszcie znalazł

), był jeszcze na gwarancji producenta, kiedy na rynek trafić miał 50D.
Nie tak dawno kupiłem mu nowe "oczko" i teraz wszyskie 6,3 miliona efektywnych pikseli przeżywa swoją drugą młodość. Na wyprawach rowerowych w trudno dostępnym terenie sprawdza się znakomicie. Na dodatek cały zakres ISO, jakim dysponuje ten aparat (100-1600) jest w pełni użyteczny! A jaki on szybki

- całe 3 kl/s, ale bufor w trybach Av/Tv/P zapełnia się już po czwartej fotce i wtedy prędkość spada do ok 1 klatki na 1,5 sekundy

. Oczywiście używam w nim kart Extreme, ale to bez znaczenia, bo i tak nie obsługuje takiego standardu i zapisuje po swojemu ;p
W trybie "play" jest jeszcze wolniejszy, ale co tam... Nigdy nie wymagał czyszczenia, mimo, że jest intensywnie używany. Ma fabrycznie wbudowane IR i może być sterowany zdalnie, HA

. Gabarytowo większy od 60D (ma dokładnie takie wymiary, jak 10D/20D/30D) i ma zdecydowanie najbardziej ergonomicznie umieszczony przełącznik ON/OFF spośród wszystkich archiwalnych i aktualnych modeli Canona - bezproblemowo można go włączyć kciukiem prawej ręki trzymając równocześnie puszkę przy oku.
Maszyna nie do pobicia
